Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/43

Ta strona została przepisana.


Oj, obleją się potem rumaki i męże
       10 I niejeden bohater dardański polęże;
Już Pallas hełm gotuje, tarcze i rydwany
I szału nieci huragany.

Próżno, dufny w Wenery pomoc opiekuny,
Trefisz kędziory, próżno stroisz lutni struny,
       15 By w izbie babom uszy słodkim poić śpiewem,
Ciężkiem napróżno gardzisz drzewem[1];

Próżno świstu unikasz lekkich z Knosu grotów[2],
Lub Ajaksa żwawego, do walki nie gotów:
Nierychło, ale pewnie, mój gaszku, wiedz o tem,
       20

Utrefisz włosy krwią i błotem!


Za nic masz twego rodu zgubę, Laertjadę,
Pylijskiego Nestora za nic mądrą radę?
Salamiński twym Teucer nie przepuści tyłom,
Ni Stenel, czyniący wyłom,

       25 Lub gdy dziarskie wypadnie poganiać rumaki,
Równie dzielny woźnica; Meryon, wiesz, jaki.
Widzę: pędzi za tobą, w ręku straszna dzida,
Od ojca lepszy Tydyda!

Zmykał ty będziesz przed nim, zziajany, jak zmyka,
       30 Trawy odbiegłszy, jeleń, gdy wilka zbójnika
Ujrzy nagle w uboczy, po przeciwnej stronie —
Ej, nie toś przyrzekał żonie!

  1. W. 16. drzewem — kopją.
  2. W. 17. z Knosu grotów — miasto Knosos na Krecie słynęło z celnych łuczników.