Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/440

Ta strona została przepisana.

Prym trzyma, więc Rzymianie swoje własne wieszcze
       30 Na tejże kładą wadze: i cóż tu rzec jeszcze?
Niemasz pestki w oliwce, łupiny w orzechu.[1]
Rzymianin dziś u szczytu; więc — rzecz godna śmiechu —
W śpiewie, pędzlu, zapasach przewyższa Greczyna.
Jeśli czas wiersz tak samo ulepsza, jak wina,
       35 Chciałbym wiedzieć, po którym wzrasta cena roku?
Wieszcz, który sto lat temu pogrążył się w mroku,
Do których: czy do starych kunsztmistrzów należy,
Czy do nowych partaczy? Kres[2] sporom zabieży.
— »Stuletni ma już prawo do czci i uroku«.
       40 — A jeżeli miesiąca brak mu albo roku,
Gdzie też ma być zaliczon: czy do starych wieszczy,
Czy na których dzisiejszy i późny wiek trzeszczy?
— »Ten ci wśród starszych siedzi na Parnasim stoku,
Co mu do sta nie braknie miesiąca ni roku«.
       45 — Zgoda; więc wyrwę włosek z końskiego ogona[3]
Jeden, drugi i trzeci... aż przeciwna strona

  1. W. 31. Niemasz pestki — przysłowie. Myśl: Nie widzą stron ujemnych, jak np. w oliwce pestki, w orzechu łupiny.
  2. W. 38. Kres — tj. pewna, oznaczona ściśle granica między starszymi a młodszymi.
  3. W. 45. wyrwę włosek. Horacy ma tu na myśli anegdotkę z życia Sertorjusza o dwu koniach, z których jednemu człowiek silny naraz nie mógł oderwać ogona, drugiemu człowiek słaby, wyrywając po włosku, z łatwością cały chwost wyrwał. Wnioskiem byłoby niezbyt fortunne pytanie: Przy jakiej liczbie włosów jeszcze nazwa ogon ostaćby się mogła? Stosowniejszy byłby przykład łysiny: ile włosów musi wypaść z głowy, żeby człowieka można