Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/487

Ta strona została przepisana.

Nie trudził się daremnie, usta zamknął szczelnie,
Widząc, jak wiersz i siebie kocha niepodzielnie.
       445 Mąż prawy i rozumny wiersz zgani prostaczy,
Twardy wytknie, jałowy haczykiem[1] naznaczy,
Zwykłą kwiateczków bujność przetrzebić poleci,
Co ciemne i zawiłe, rozjaśni, oświeci;
Nie ścierpi dwuznaczności, zmian potrzebę wskaże —
       450 Arystarch;[2] on nie powie: »No, przecież nie zrażę
Dla tych głupstw przyjaciela«. — Głupstwa ci się widzą?
Te to głupstwa słuchacze wyśmieją, wyszydzą.
Jakby na żółć był chory,[3] trądem obsypany,
Lub żebrzący fanatyk,[4] rab gniewnej Dyany,
       455 Tak od wieszcza szaleńca zdrowi w strachu stronią,
Chłopięta za nim tylko nieostrożne gonią.

  1. W. 446. haczykiem — haczyk ὸβελόϛ, krytyczny znak na marginesie.
  2. W. 450. Arystarch — synekdocha, jeszcze dziś używana: wytrawny znawca literacki. Aristarchos z Samotraki, sławny gramatyk i krytyk (w II w. przed Chr.), objaśniał uczenie Homera, Pindara, Arystofanesa, tragików; z licznych jego pism dochowały się zaledwie ułomki scholjów do Homera.
  3. W. 453. na żółć chory — chorujący na żółtaczkę.
  4. W. 454. fanatyk — właściwie sługa kościelny (fanum — świątynia), ściślej: sługa bogini Bellony, utożsamionej z azjatycką boginią Ma. Kapłani tej bogini kaleczyli się w zachwycie religijnym, składając jej w ten sposób krwawą ofiarę. Później wyraz fanaticus przybrał znaczenie religijnego szaleństwa i oznaczało dotkniętego obłędem religijnym, żebrzącego po ulicach kapłana bogini szaleńców, Dyany.