Dozwolili. Jeżeli bogatym się staje, kto mędrzec
Dobrym szewcem, i pięknym nad wszystkich, nareszcie, i królem
Czemu pożądasz, co masz? To nie wiesz, co ojciec Chrysippus
Mówi. Postołów dla siebie i mędrzec nigdy nie zrobił,
Ani podeszew? A przecież i szewc jest mądrym. Dlaczego?
Przeto że chociaż i milczy Hermogen, pozostał najlepszym
Mistrzem! i piewcą; jak również Alphenus przebiegły rzuciwszy
Wszelkie rzemiosła narzędzia, choć warsztat zamknął, pozostał
Szewcem: i tak jest mędrzec w gałęzi wszelakiej najlepszym
Mistrzem on jeden i królem. Pociągną cię kiedy za brodę
Psotne chłopaki, to jeśli poskromić ich kijem nie zdołasz,
Sciśnie cię ciżba wokoło stojąca i biedny od gniewu
Pękniesz, zawstydzony, z potężnych królów największy!
Żeby nie długo rozprawiać; gdy ty za ćwiartkę do łaźni
Pójdziesz jak król, i żaden za tobą nie pójdzie towarzysz,
Krom niemądrego Crispina, to właśnie przebaczą mi drodzy.
Przyjaciele, jeżelim przeskrobał w czem, jako głupi;
Ja zaś chętnie przywary ich znosić będę z mej strony
I szczęśliwiej niż ty jako król, żyć będę jak prostak.