Strona:PL Horacy Wybór poezji.djvu/95

Ta strona została przepisana.

Mogła się modłów nauczyć, gdy Muza by wieszcza nie dała?
Wzywa pomocy chór i bóstwa pomocne przeczuwa
Błaga pokornie o wody niebieskie wskazaną modlitwą,
Klęskę zarazy odwraca, grożącą usuwa niedolę,
Mir otrzymuje nareszcie i lata w plony bogate;
Śpiewem się koją niebieskie i śpiewem bóstwa podziemne.
Dawni tak nasi ziemianie, wytrwali, przestając na małem,
Po ukończeniu zbiorów, spoczynek w porze świątecznej,
Ciału oddając i duszy, co praca znosiła w nadziei
Końca, z czeladzią ochoczą, synami i wierną małżonką,
Matkę ziemicę knurem, Silvana mlekiem skarbili,
Kwieciem i winem Geniusa, krótkiego żywota przestrogę.
Takim zwyczajem gdy weszły w użycie swawolne Fescennie,
Wierszem kolejnym sypały rubaszne obelgi i drwinki,
Ustalona zaś wolność wracając w porze corocznie,
Psoty niewinne stroiła, dopóki w otwarte przekąsy,
Żarty się nie przemieniły, uczciwe bezkarnie domostwa
Groźbą nachodząc i złością. Cierpieli zębem zjadliwym,
Ludzie szarpani i nawet nietkniętych trwoga ogarnia,
Choć położeniem górują; musiała nakoniec ustawa,
Karę stanowić, by ktoś nie wytykał drugiemu złośliwym
Wierszem; natenczas w obawie przed karą cielesną do zmiany,
Oraz uczciwej zabawy i mowy musieli powrócić.
Grecja zdobyta, dzikiego zwycięscę zdobyła i sztuki,
Wniosła do nieokrzesanych Latinów. Tak wreszcie rubaszny,
Zginął on wiersz Saturniński, a ciężką umysłu chorobę,
Dźwięki nadobne przemogły; jednakże na długo zostały,
Ślady wieśniaczej grubości i jeszcze dziś pozostają:
Późno albowiem do greckich zwróciwszy dowcipem się wzorów,
Badać dopiero począł spokojnie po wojnach Punickich,
Co też Sophokles i Thespis, lub Aischyl dobrego przywodzą.
Zatem spróbował zadania, czy godnie co mógłby przełożyć;
Polot umysłu i duch mu się dzielny na razie spodobał,
Dobrze on bowiem odczuwa tragiczność, nie zgorzej się waży,