Przez sześćdziesiąt strasznych sekund sąd i publiczność siedzieli niemo wobec tych świętych wyrażeń miłości. Męka sympatji ścisnęła wszystkie drżące serca.
Nagłe poruszenie, cichy, niewyraźny krzyk, zmusiły wszystkich do zwrócenia się w kierunku końca sali. Wysoka postać podniosła się w gęstniejącym mroku. Ciemna, młoda jeszcze twarz mężczyzny zdawała się nagle stawać starą i przypruszoną popiołem.
— Stójcie! — rozkazał głosem dźwięczącym grobowo. — Stójcie! Ten wyrok musi być obalony! Henryk Thurston jest niewinny!
Stojący obok zauważyli, że musiał się oprzeć o grzbiet krzesła, znajdującego się przed nim. — Ja muszę otrzymać głos, — dodał:
Sędzia przełamał milczenie zdumienia, które nastąpiło.
— Profesorze Whitney — rzekł, — jest to bezprzykładny wypadek, lecz imię pańskiego ojca i pańskie własne upoważniają mnie do pominięcia prawa. Mów pan.
— Przedewszystkiem oświadczam, że zeznanie profesora Thurstona, tyczące się rozstania z jego kuzynem, jest ściśle prawdziwe. Byłem za nimi, kiedy szli wzdłuż aleji. Widziałem, jak się rozstali, gdym skręcał w inną ulicę, by udać się do obserwatorjum. Widziałem, jak profesor Thurston poszedł za swoim kuzynem i prawie natychmiast wrócił do aleji, chwilę się wahał, a potem udał się w stronę skweru.
Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/34
Ta strona została skorygowana.