zwyczaj spędzać tam dużo czasu przy pracy doświadczalnej, ku jego pożytkowi a mojej przyjemności.
Kiedym wszedł do pracowni, Williams podał mi list.
— Znalazłem go na podłodze, — rzekł krótko.
Wziąwszy list do ręki, spojrzałem na adres i drgnąłem. Teraz już znałem ten charakter pisma. Nie mogło też być wątpliwości co do adresu: —
„Karol Haswell, Esq., pod adresem Mr. Chester Williams, do wręczenia“.
Rozerwałem kopertę; taka sama kartka papieru, jak ta, którą znalazłem w swojej kieszeni. List brzmiał:
„Pamiętaj! Jej naga stopa! Bądź gotów! Nie opuszczaj miasta!“.
Byłem oszołomiony. Żaden z moich znajomych, i niewielu z moich przyjaciół wiedziało o moich wizytach w pracowni Williamsa. Kim był ten tajemniczy nieznajomy, szepcący mi ostrzeżenia i piszący do mnie błagalne listy, abym pamiętał o czyjejś nagiej stopie?
Podałem kartkę Williamsowi.
— Co to ma znaczyć? — zapytał.
— Chciałbym to właśnie wiedzieć, — odrzekłem.
Opowiedziałem mu historję poprzedniego wieczora. Chester jest wesołym i optymistycznie nastrojonym młodzieńcem.
— Ba! — rzekł, odtrącając całą sprawę ruchem ręki. — Jacyś twoi przyjaciele przygotowują ci starannie opracowany figiel.
Następnie kazał mi zapomnieć o całym wypadku,
Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/98
Ta strona została przepisana.