Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/105

Ta strona została uwierzytelniona.
—  99   —

drodze sądowej — rzekł Don Pedro, podnosząc z ziemi rękopism upuszczony przez profesora.
— I owszem, dam panu adres mego adwokata — odparł szyderczo Bradock.
— Gdybyśmy byli w Limie, potrafiłbym poprzeć energicznie moje święte prawa — rzekł Don Pedro, który ze wzruszenia zaczął mówić po hiszpańsku.
— Nie wiele by to panu pomogło — odparł również po hiszpańsku profesor.
Don Pedro di Gajangos spojrzał na niego zdumiony.
— Pan umiesz po hiszpańsku?
— Podróżowałem po Hiszpanii, byłem także w Peru i w Limie lat temu trzydzieści.
— Ach! tak! Więc byłeś pan tam wtedy, gdy Waza ukradł moją mumię?
— Nie słyszałem wówczas nic o żadnym Wazie, ani o pańskiej mumii.
— A jednak ja muszę odzyskać zwłoki mojego przodka — mówił Don Pedro podniesionym głosem.
— Nie uda się to panu — odparł z wściekłością Bradock.
Na szczęście w tej chwili właśnie wszedł Hope,