Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/110

Ta strona została uwierzytelniona.
—  104   —

— Jak wysoką ma być ta kwota? — spytał Don Pedro.
— Sto funtów wystarczy zupełnie.
Hidalgo zapisał sobie tę cyfrę w notatniku.
— Udam się natychmiast do inspektora Date w Pierreside, i polecę mu zajęcie się tą sprawą. Mam nadzieję — dodał, zwracając się do profesora — że pan będziesz szanował ciało mego przodka w czasie swych badań.

— Możesz pan być spokojny, że nie znajdę tam drugich szmaragdów — rzekł szorstko Bradock. — Kakatoes! odprowadź tych panów i czuwaj, żeby mi nikt nie przeszkadzał w moich badaniach.



Profesor rozkoszował się już przeszło godzinę oglądaniem zielonej mumii, gdy naraz zajęcie to zostało przerwane niespodzianem wtargnięciem kapitana Hirama Hervey. Krewki marynarz zaznaczył swoją obecność odrzuceniem w drugi koniec pokoju Kakatoesa, który mu bronił wstępu. Karzeł potoczył się po podłodze, przewracając kilka egipskich starożytności.
— Jak pan śmiesz traktować w ten sposób moją własność!? — zagrzmiał Bradock.