Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/154

Ta strona została uwierzytelniona.
—  148   —

chał się w pani Jascher, i zamierzał ożenić się z nią powróciwszy z Malty.
— To ważny szczegół. Jeżeli tak było w istocie, Bolton mógł rzeczywiście poszukiwać szmaragdów, aby za ich cenę zyskać majątek, któryby mu pozwolił na to ożenienie. Może więc i to przebranie, było dla pani Jascher?
— Chodźmy do niej dziś wieczór, jeżeli przyzna, że była narzeczoną Boltona, w takim razie musi być stanowczo wmieszana w sprawę kradzieży.
Wieczorem tegoż samego dnia Frank Random wracał do fortu; gdy przechodził obok żołnierza stojącego dnia tego na warcie, ten sprezentował przed nim broń, na co Frank odpowiedział wojskowym ukłonem. Mimo to żołnierz zrobił krok naprzód i stanął przed nim, jakby czekając pytania.
— Czego chcesz? — spytał Frank.
— Panie kapitanie, znalazłem coś w mojej budce.
Mówiąc to, podał Frankowi mały pakunek zawinięty w brunatny papier i zawiązany szpagatem.
— Dlaczego mi to oddajesz?
— Bo zaadresowany jest do pana kapitana.