Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/41

Ta strona została uwierzytelniona.
—  35   —

patycznej, nie zdradzającej jednak nadprzyrodzonej inteligencyi.
— Cóż się to stało profesorze — rzekł spokojnie — mam nadzieję, że nie grozi panu atak apoplektyczny, mimo że czerwony pan jesteś jak pomidor. Uspokój się drogi panie, bo wzruszenie może ci zaszkodzić.
— Rozumujesz pan jak głupiec, doktorze — warknął oburzony Bradock — ja jestem zupełnie zdrów, ale Bolton...
— Bolton — przerwał z zajęciem doktor — więc przyjechał już z mumią?
— Z mumią! — ryknął doktor — właśnie, że mumii wcale niema, a Bolton jest nieżywy. — Mówiąc to, wlókł za sobą doktora, zmuszając go do przeskakiwania po kilka stopni naraz.
— Bolton nieżywy! cóż się to stało, czy umarł nagle? — pytał doktor coraz bardziej zdumiony.
— Właśnie, że nie umarł. Zamordowano go, a ciało jego przysłano mi w pace, w której powinna się była znajdować zielona mumia.
Chodź pan zobaczyć trupa, chociaż nie — wołał, odpychając doktora równie gwałtownie jak go był wciągnął — musimy czekać na policyę i sędziego pokoju — oni pierwsi muszą go widzieć.