Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/62

Ta strona została uwierzytelniona.
—  56   —

— Przecież ta stara mumia musi mieć dużą wartość, skoro się pan tak o nią rozbijasz. Potrafisz pan przecie przehandlować ją potem z zyskiem dla siebie. A przytem pan musisz mieć pieniądze, nie mieszkasz przecie za darmo w tej wiejskiej ruderze.
— Mój kochany panie! Wystarcza mi zapewne na zapłacenie czynszu za ten dom — ale żądać odemnie pięciuset funtów, jestto to samo, jakby się kto domagał, abym zaczął raptem latać na skrzydłach.
Hervey wstał.
— W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak wrócić do Pierreside — a tu masz pan moją kartę, na wypadek gdyby się pan namyślił i zmienił zdanie.
Profesor przeczytał adres: Spoczynek marynarzy w Pierreside.
— Więc pan tam mieszkasz?
Hervey potwierdził skinieniem głowy.
— Siedzisz więc pan w tym hotelu, aby śledzić dalej trop złoczyńcy?
— Może tak, a może nie — odparł kapitan, otwierając drzwi z wielkim rozmachem. — W każdym razie jeśli mi pan nie dasz pieniędzy, to się pan pożegnaj z zielonym nieboszczykiem.