Strona:PL Hume - Zielona mumia.pdf/70

Ta strona została uwierzytelniona.
—  64   —

w Genui i miał zamiar napisać stamtąd do pana z zapytaniem, czybyś mu pan nie odstąpił swojej mumii. Odemnie dopiero dowiedział się o zamordowaniu pańskiego sekretarza, a wówczas telegrafował z Genui, że jedzie natychmiast do Anglii i za parę dni będzie w Gartleg.
— Na cóż mu potrzebna moja mumia? — mruknął niechętnie Bradock.
— Tego nie wiem, ale gdybyś mu ją pan odstąpił...
— Ja? jemu! nigdy! nigdy! — zaklinał się profesor.
— Zapłaciłby dobrze — mówił z niezmąconym spokojem Random.
— Zresztą i tak nie mam tej mumii — rzekł profesor, ochłonąwszy równie nagle jak się był zapalił. — Właśnie w tej sprawie przyszedłem do pana.
— Do mnie? — zdumiał się Random — a cóż ja mogę poradzić?
— Gdybym mógł dostać skąd 500 funtów — mówił profesor, patrząc pytająco na barona — odzyskałbym moją mumię i pomścił śmierć nieszczęśliwego Sidneja.
— Jakim sposobem? — spytał żywo Random.
— Kapitan Hervey, komendant statku »Nurek«