Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/17

Ta strona została skorygowana.

szkołą tego życia, choćby ta szkoła wydawała się różnym „pankom“ śmieszną i naiwną… Debaty sejmowe, choćby jeszcze prymitywne, są jedyną sposobnością do zaznajamiania się wszystkich z życiem publicznem. Obradujący jawnie Sejm pobudza nawet zgniłków społecznych, nawet ludzi do cna „prywatnych“, do poświęcenia życiu państwa choć chwilki uwagi. Wobec kłębowiska plotek, które są następstwem niewoli i zaborczego skrępowania prasy polskiej, jawność Sejmu jest czemś niesłychanie ważnem i dobroczynnem, choćby trzeba było czasem usłyszeć dużo niemądrych i ordynarnych wyzwisk ze strony pewnych panów posłów. Oszczerstwa i plotki „polityczne“ zjadłyby polskie życie publiczne jak wszy tyfusowe, gdyby nie było jawnych obrad sejmowych. A w Polsce jest jeszcze zbyt wielka ilość wszy tyfusowych!…
Ani król, ani rząd nie mogą spełniać tej olbrzymiej roli wychowywania i scalania mas ludowych. Mądrzejszy bowiem król zwykle mało mówi, a jeżeli mówi, to z reguły rzeczy bezbarwne, a nawet banalne, żeby wszyscy „poddani“ byli zadowoleni. Mowy „tronowe“ pisane są przez ministrów, a wogóle król nie może być zbyt często przedmiotem dyskusji, bo na każdej może tylko tracić… Rząd bez Sejmu jest pewnego rodzaju konspiracją i mówi — o ile tylko może — rzeczy bez znaczenia, do niczego nieobowiązujące. Czyni to we własnym interesie! Szkoła zajmuje się tylko dziećmi, koszary — tylko żołnierzami. Ambona nie nadaje się do zajmowania się rzeczami świeckiemi. Gdyby nie było Sejmu, trzebaby go wynaleźć, aby mieć zbiorowisko woli masowej i narodową trybunę, koło której mogłyby się skupiać wielkie