Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Cesarze niemieccy zwalczali stale diety, aż musieli parlamentowi ustąpić. Diety są bowiem podstawą niezależności poselskiej. Dają one możność nawet bardzo ubogiemu człowiekowi spełniać służbę obywatelską; odbierają wyłączny przywilej służby publicznej bogatym, którzy dawniej bogactwem tylko uzasadniali swoje posłowanie. W pogoni za środkami, zdążającemi do pozbycia się posłów niezależnych, obmyślają reakcjoniści jeszcze jedno wyjście: proponują, żeby diety poselskie były bardzo niskie, tak niskie, żeby nie były same w sobie pokusą ekonomiczną dla kandydatów na posłów! Czyli, że w rezultacie byłyby diety albo nonsensem, albo jeszcze pokusą dla nędzarzy, którzy nie odstraszyliby się ich niskością!... Tymczasem jedynym sensem diet jest zawarowanie rzeczywistej niezalności pracującego w stolicy posła, tj. by były środkiem utrzymania jego i jego rodziny. Niezależność poselska jest koniecznością, którą powinniby uznać nawet wrogowie Sejmu; diety są — obok moralnego — głównym motywem gospodarczym żądania, aby poseł nie robił geszeftów, lecz oddawał się wyłącznie swej pracy sejmowej. W praktyce wydatki na parlament są zawsze mniejsze, niż „lista cywilna“, czyli poprostu pensja króla, czy cesarza! Demokracja słusznie widzi w dietach poselskich istotną część ogólnych postanowień o nietykalności poselskiej, która również jest koniecznym warunkiem życia prawdziwego parlamentu. Z tego faktu, że są posłowie, którzy pobierają diety i robią równocześnie nieczyste geszefty, albo, że są posłowie, którzy nadużywają nietykalności poselskiej, nie wynika, żeby należało znieść diety i Sejm uczynić miejscem rządze-