Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/23

Ta strona została przepisana.

Na temat: „pastuch czy profesor“, nie mogę się tytaj zbytnio rozwodzić, choć wart on głębszego studjum. Wspomnę tylko, że podczas wojny w obronie kraju najgęściej giną „pastuchy“, a ich rodziny trzymają się ojczystej ziemi całkiem inaczej, niż zamożniejsze warstwy… Przypomnę, że ciężary publiczne coraz więcej stają się podatkami pośredniemi, które płaci masa, a nie garść zamożniejszych. A i tego nie wolno pomijać, że „pastuchy“ chcą być równouprawnionymi obywatelami i nie ustąpią swego prawa do Polski żadnym przywilejom „profesorów“, zwłaszcza, że np. chów bydła jest tyle wart, co przepisywanie dziesięciu książek, aby wydrukować jedenastą!… Zresztą można spokojnie stwierdzić, że rozumniejsi „profesorowie“ nie myślą wcale o jakimś specjalnym antagonizmie swoim do „pastuchów“. Wysuwają ten antagonizm zazwyczaj spryciarze, bojący się walki politycznej, a chcący spocząć na poduszkach przywilejów!
Wady główne naszego Sejmu nie są jego własne, a mają pochodzenie szersze: są wadami społeczeństwa, a raczej warunków, w których to społeczeństwo wzrastało. Uwydatni się to przy objektywnem rozpatrywaniu poszczególnych zarzutów, podnoszonych przeciw naszemu Sejmowi. Zarzuty będziemy rozpatrywali nie poto, aby usprawiedliwiać i oczyszczać Sejm, lecz poto, aby wskazać przyczyny i rozwój zła. Nikt nie może żądać od społeczeństwa polskiego, aby wybrało idealny Sejm, a od Sejmu, aby odrazu stał się wzorem parlamentów świata, Ale żadna z wad Sejmu demokratycznego nie jest gorszą od wad systemów niewoli: bolszewizmu, faszyzmu, czy monar-