Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/28

Ta strona została przepisana.

rodu! Jak szare, ordynarne co do formy i poziomu są mowy poselskie; jaki brak w nich wskazówek dla kogokolwiekbądź poza Sejmem. Gdyby można wyrazić cyfrowo niski poziom przemówień poselskich, możnaby zaryzykować twierdzenie, że na 444 posłów można 50 do 70 słuchać bez ziewania. Czy ten stosunek cyfrowy jest korzystny, czy nie, trudno zdecydować… Jak dorywcze są ustawy nasze! Jakie luki olbrzymie w wykonaniu obowiązku wobec szerokich ram konstytucyjnych. Sejm cierpi wraz ze społeczeństwem na zastraszający brak zdolnych ludzi.
Ten brak uderza również, kiedy przejdziemy jeden po drugim gabinety ministerjalne! Mieliśmy dotąd trzynaście gabinetów ze stukilkudziesięciu ministrami. Spytajmy: ilu z nich było zdolnych, rzeczywistych ministrów? Hojnie licząc: jeden na dziesięciu. Iluż to mieliśmy zdolnych ministrów Spraw Wewnętrznych, lub Sprawiedliwości? Ilu zdolnych ministrów Skarbu? Kilka nazwisk będzie całą odpowiedzią. Innych ministerstw nie mam odwagi nawet dotykać…
Czy są ludzie wybitnie zdolni politycznie poza Sejmem? Pozwalam sobie w to wątpić. Przy każdej zmianie gabinetu padają nowe nazwiska, ale ileż przerażających zawodów przeżyliśmy po ich wypłynięciu na widownię obowiązku publicznego. „Domowe wychowanie“ to plaga naszego życia umysłowego. „Domowe wychowanie“ w frazesie szowinistycznym, w strachu przed odpowiedzialnością, w braku charakteru, a często w braku i koniecznej wiedzy. Gdzieindziej starają się wychować przyszłych ministrów „fachowych“ w kadrach urzędniczych; u nas i tej pocie-