Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/38

Ta strona została przepisana.

w urzędzie nieżyczliwie załatwiona, lub będzie tam leżała latami! Wyborcy zostali w swem zaufaniu do władz publicznych tak dalece zachwiani, że każde pismo do urzędu przesyłają jeszcze w odpisie posłowi, ażeby — „interwenjował“! Tysiące takich niepotrzebnych odpisów zalega teki poselskie, chociaż powinnyby znaleźć się w najbliższym koszu do papierów…
Winę ponoszą tutaj często nie posłowie, a urzędnicy, od ministrów począwszy. Ale rozważania na temat działalności lub bezczynności urzędów nie należą do zakresu tej pracy.
„Interwencje“ poselskie nie dotyczą bynajmniej tylko jakichś podań urzędowych bez podkładu materjalnego. Czy chodzi o zakup spirytusu przez monopol, czy o trafiki tytuniowe, pozwolenie na eksport lub import towarów, dostawy rządowe, wyrąb lasów, kupno lub dzierżawę ziemi państwowej, czy o kredyty państwowe dla przedsiębiorstw, koncesje bankowe czy wprost kredyty dla samych posłów — wszędzie zjawia się „interwencja“ poselska jednostek lub całych stronnictw! Ilość spraw takich jest ogromna, a każda tego rodzaju „interwencja“ może, chociaż nie musi, stać się przedmiotem „wdzięczności“ dla posła ze strony zainteresowanej… Do znakomitej sposobności korumpowania posłów, ministrów i wysokich urzędników, czy jenerałów, należą bezprzecznie również obietnice fabryk, czy banków, że przyjmą ich później na swoich znakomicie płatnych dyrektorów! Oczywiście byłoby naiwnością nieprzebaczalną, chcieć zmniejszyć te wszystkie rodzaje korupcji za pomocą obniżenia diet poselskich, coby raczej usprawiedli-