Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/45

Ta strona została przepisana.

zrobiliśmy to pod dyktandem całej partji Narodowo-demokratycznej ,grożącej „wewnętrznemi wstrząśnieniami“. Byliśmy tchórzami na dwie strony, bo lękaliśmy się Piłsudskiego i endeków! Robiliśmy konstytucję ze strachu przed Naczelnikiem Państwa i przed ulicą endecką, która groziła „wstrząśnieniami“ w razie normalnych przepisów konstytucyjnych!… I ja, profesor Edward Dubanowicz, taką konstytucję w Sejmie referowałem! A dzisiaj jako „monarchista“ zalecam jej obalenie!... Z całej broszury prof. Dubanowicza tylko to jego wyznanie zasługuje na pewien szacunek…
Podczas szalonej zaiste wszechwładzy „Sejmu Konstytucyjnego“, a właściwie jego marszałka p. Trąmpczyńskiego jako przedstawiciela reakcji polskiej ,mieli endecy nadzieję, że po trupie władzy wykonawczej dojdą do dyktatury partyjnej nad Polską. Ale już wybory do pierwszego Sejmu zwykłego przekonały ich, że zwycięstwo nie było wcale stanowcze, a w samym Sejmie zaczęli tracić na sile, bo poróżnili się z partją tegoż p. Dubanowicza, z wielkiemi agrarjuszami, którzy nie chcą oddać ziemi chłopom bezrolnym, choćby ci zapłacili za nią dobre pieniądze. A przyszłe wybory będą może jeszcze trudniejsze…
Więc — jak na komendę — rozpoczyna się wściekły odruch przeciwko Sejmowi, jako takiemu, by na tle tych krzyków, tego poniewierania Sejmem powszechnego głosowania, zrobić zwrot ku — monarchizmowi ,czy faszyzmowi! Jest to naganka, jedna z tych znanych nam, wyrastających nagle jak z pod ziemi, naganka celowa, podobna do tej, jaką urządzano przeciw Naczelnikowi Państwa, aby zmniejszyć, obciąć je-