Strona:PL Ignacy Daszyński - Sejm rząd król dyktator.pdf/57

Ta strona została przepisana.

Narodów nazywa się tutaj „Ligą Mirażu Narodów“. Bogaci chłopi mają być podporą tronu i t. d. i t. d.
Odmalowaliśmy marzenia „żubrów” na podstawie bardzo jaskrawych ich słów własnych, bo trzeba przyznać, że „piszą kłonicą“ i nie krępują się niczem. Inaczej już trochę wygląda „król” u chłopomanów, wylęgłych w łonie demokracji sejmowej. Tu król jest już pewnego rodzaju „Królem chłopków“… W nagłówku chłopskiego „Głosu Monarchisty” czytamy:
Władza dla króla, ziemia dla ludu, ład i sprawiedliwość dla wszystkich”… Monarchistyczni obszarnicy nie będą prawdopodobnie zbudowani tym chłopskim monarchizmem, który zabiera króla na użytek chłopski pisząc: „Władza Królewska jest ratunkiem dla ludu“, a król to „ojciec wszystkich dzieci naszej Ojczyzny“. Oczywiście, że ziemia dla chłopów bez wykupu! Tamten, szlachecki król, był z łaski boskiej (przysięga Bogu i przed Bogiem), a chłopski już nie ma być z łaski boskiej… Ten szaraczek monarchistyczny boi się dyktatury, bo „dyktatura mogłaby (wprawdzie) być wstępem do monarchji, prędzej jednak do — bolszewizmu”.
Dotychczas cieszy się Polska czterema organizacjami minarchistycznemi: 1) Organizacja włościańska, 2) „Obóz monarchistów“, 3) Organizacja monarchistów, i 4) Organizacja młodzieży monarchistycznej. Polskim obyczajem będzie tych organizacyj wkrótce więcej i zaczną się wodzić za łby. Bieda bowiem już z królem wymarzonym, a cóż dopiero z kandydatem na króla rzeczywistego! Więc podczas gdy jedni po cichu szepcą o „Księciu Yorku“, drudzy z p. Wł. Studnickim na czele głośno już wołają o małego Habsburga, syna