Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/142

Ta strona została przepisana.

oprzeć się wyrokowi Komitetu mieszkańców domu? Komitet ten deleguje Swirtsiewa celem przeprowadzenia „inspekcji“ mieszkania.
Wchodzi do mieszkania. Rusakow żąda okazania upoważnienia pisemnego do podobnej inspekcji.
— Nie mam obowiązku pokazywać upoważnienia takim „spekulantom“ i „kontr-rewolucjonistom“ — krzyczy Swirtsiewa.
Na te słowa odzywa się Liuba, córka Rusakowa, a żona Wiktora:
— Ależ towarzyszko, jakże można obrażać tak mego ojca? Wiecie przecież dobrze, że to stary rewolucjonista, że jest robotnikiem w fabryce Samojłowa...
W odpowiedzi na to Swirtsiewa uderzyła ją pięścią w twarz: Liuba pada na ziemię oszołomiona, zalana krwią.
— Wówczas we trzech schwyciliśmy ją i zaprowadzili przemocą na milicję. Chciała uciekać.
Szkoda, że ten stary Rusakow nie wypoliczkował jej chociaż porządnie!

5 lutego posłuchanie u Kalinina. Godzina pierwsza. Do gabinetu wchodzę ja, Wiktor i Rusakow.
Kalinin wygląda na mużyka nerwowego. Ale umie słuchać, umie stawiać pytania. Chce wszystko dokładnie zrozumieć. — Przerzuca gorączkowo wszystkie odnośne akty, jakie mu przedkładamy, porównuje daty, zestawia fakty i słucha, co mu Rusakow długo i szeroko opowiada.
Sam dziwi się trochę, że na skutek tej jednej notatki „Tura“, która pojawiła się 31 stycznia,