rzucane pracownikom wbrew ich woli, a przedstawiające poważną rubrykę w ich mizernem uposażeniu. Zasadniczo, jakby to wynikało z samej definicji powinno to zależeć wyłącznie od woli danego osobnika, czy chce lub nie chce należeć do jakiejś organizacji lub stowarzyszenia zwanego ochotniczem. Faktycznie jednak do organizacyj tych zapisuje się robotników masowo, nie pytając ich zupełnie o zdanie, lub na podstawie głosowania, w którem interesowani zupełnie nie biorą udziału, — w warunkach jakie opiszemy później mówiąc o dyktaturze proletarjatu, a niepozwalających nikomu sprzeciwiać się decyzjom powziętym „u góry“. Ten system obowiązkowego wpisywania się „na ochotnika“ równa się nakładaniu na robotnika obowiązku uiszczania pewnych wkładek, stosunkowo wysokich w porównaniu z jego lichemi poborami.
Na tem polu dochodziło do tak krzyczących i niemożliwych nadużyć, iż władze centralne musiały niejednokrotnie interwenjować, aby pohamować przesadną gorliwość: w prasie urzędowej można było czytać specjalne instrukcje ograniczające wysokość „dobrowolnych“ składek i ofiar.
Faktycznie jednak instrukcje te wydaje się tylko dlatego, by ułagodzić nieco rozgoryczenie i nie drażnić przesadnie robotników na punkcie składek kopiejkowych, — by za to tem łatwiej wydobyć, od nich za jednym zamachem pokaźną sumę rubli. Forsowano najpierw system publicznego wyzywania jednego przedsiębiorstwa przez drugie, kto przeprowadzi prędzej subskrypcję czy to na eskadrę lotniczą „w odpowiedzi Chamberlainowi“, czy
Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/282
Ta strona została przepisana.