munistycznej na wsi; wspominamy o tem tylko o tyle, o ile to jest potrzebne dla naszego właściwego założenia: napisać całą prawdę o warunkach bytu mas pracujących. Otóż państwo czyli partja — bo to jedno i to samo — zmuszone było poczynić pewne koncesje biednym chłopom, wcale nie ze względów zasadniczych i ideowych, lecz w nadzieji, że stworzy sobie sojuszników i będzie mogło brać zboże wszędzie, gdzie ono jest pochowane. Chłopi bogaci zboże swe zakopali; chłopi biedni, którym zboża brakło, nie mogli go nigdzie kupić, a rząd, zmuszony zaopatrywać miasta w zboże, chwycił się metody brutalnych konfiskat i represyj. W rezultacie zboże zupełnie zniknęło z rynku, a całe masy chłopskie zwróciły się znów przeciw rządowi. Biednym zniżono znacznie podatki, najbiedniejszych zwolniono nawet zupełnie od wszelkich podatków bezpośrednich, których i tak nie mieliby z czego zapłacić. A chleba to im nie dało; chleb sprzedawano w mieście na kartki, można go jednak było dostać pokryjomu i w wolnym handlu, płacąc cztery i pięć razy więcej ponad cenę oficjalną.
Co więcej, biedacy, uwolnieni od zmory podatków bezpośrednich, muszą płacić nadal olbrzymi haracz w podatkach pośrednich: nietylko bowiem budżet sowietów opiera się coraz bardziej na wpływach z podatków pośrednich (co jest sprzeczne z wszelkiemi zasadami komunizmu czy socjalizmu), — ale i w wysokich cenach manufaktury mieszczą się ukryte rozmaite pośrednie podatki. Ale i te wysokie ceny — około trzykrotnie wyższe niż w Europie zachodniej — możnaby od
Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/323
Ta strona została przepisana.