Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/33

Ta strona została przepisana.

ry twierdzi, że on jeden jedyny tylko potrafi zrealizować wszystkie postulaty klasy robotniczej, postulaty, które pragnąłby zmonopolizować i sobie tylko przywłaszczyć.
Uosobieniem tego odłamu ludzkości jest bojowiec-rewolucjonista, typ spotykany bardzo często, ale trudny do zidentyfikowania podczas wielkich masowych ruchów, zajmuje on bowiem wszelkie, najrozmaitsze stopnie, od apostoła począwszy a na zwykłej kanalji skończywszy. On to staje się opatrznościowym agitatorem. W naszych czasach kiedy ludzie mający czułe sumienie i skrupuły odsuwają się dobrowolnie od szarej masy, domagającej się sprawiedliwości za wszelką cenę, — taki bojowiec staje się poprostu koniecznością socjalną, — podobnie jak karawaniarz podczas grasującej zarazy. Nie daje on się prosić. Nie ma konkurencji. Nikt mu nie zdoła dotrzymać placu. Zresztą, jest on wprost straszny. Bo tam, gdzie wielki rewolucjonista lęka się niepowodzenia, — on nie obawia się niczego. Jemu się zawsze wszystko uda, wszystko mu wychodzi na korzyść, nawet klęska, z której potrafi wyciągnąć korzyść osobistą dla siebie.
Znam ja ten typ, wyławiam go od dwudziestu pięciu lat. Dziś znane mi są wszystkie jego charakterystyczne rysy. Tutaj zajmę się tylko tymi, których ohydna akcja usprawiedliwiona jest po części ich rzeczywistą nieświadomością.
Są między nimi dwie kategorje: umiarkowani i fanatycy, — obie równie szkodliwe. Tamci pierwsi, to socjal-demokraci, — ci drudzy, to komuniści.