Strona:PL Józef Baka - Uwagi o śmierci niechybney.djvu/030

Ta strona została uwierzytelniona.

Owo owo,
Nie drwi głową
Duszo święta, ni bezbożna
Bo tamtędy, iśdź nie można.
Tyś waleczny!
Nie był sprzeczny,
Z diabły koncept niebezpieczny
Minąwszy szatański młyniec,
Przez bity szedłeś gościniec,
Przez aury świeże,
Pod Trockie wieże,
Z mnogim twym ludem.
I sławne cudem,
Biłeś łbem progi,
Bez żadnéy trwogi.
Już chór skruszony,
Rznie w semitony
Swe antyfony;