Strona:PL Józef Baka - Uwagi o śmierci niechybney.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.

Smagło chlustasz trunek różny:
Często zatém tyś podróżny
Do Rygi
Po figi
Obfite,
Sowite.
Oczy mokre, iako bańki:
Nic nie widzą, ieno szklanki.
Jak wstanie,
Dostanie.
Bolą oczy blachmalowe,
Gdy szkła drobne są stołowe;
Wraz huczysz
I tłuczysz
Na miazgi,
Drobiazgi.
Stłuk się respekt na kieliszki,
Zbrzydziły ie twoie kiszki