Ale masz pani najzupełniejszą słuszność... tylko zdaje mi się, że państwo przywiązujecie zbyt wielką wagę do dzieciństwa, które...
Które nie wzbudzałoby obaw o następstwa, gdyby nie mamka; ta kobieta w swojem ślepem przywiązaniu przewróciła jej w głowie, wysnuwszy z tego cały romans. Ciocia łajała Dorotę o to już kilka razy, ale niewiele pomogło, bona nieszczęście dziadunio i babcia bawiąc się tem, pomagają jej mimowiednie.
Nie może być! w jaki sposób?
Wszystko niby żartem, przy pomocy docinków i dwuznaczników bardzo przezroczystych, jakich słyszeć nie powinna. Naprzykład może pan uważałeś kiedy, że ją nazywają hrabiną.
O! niewinny żart staruszków...
Zapewne... ale ta nieszczęśliwa mania prześladowania niewczesnemi aluzyami, rozbudza w niej niepotrzebne pragnienia i utrwala w pamięci to, o czem inaczej byłaby zapomniała na drugi dzień. Przyznasz pan, że zbliżenie się takiego człowieka do młodej panienki, mającej pod wpływem egzaltacyi wyrobione jakieś idealne pojęcie o jego osobie, musi być dla niej niebezpieczeństwem.
To rzecz pewna... ale nie obawiaj się pani. Wszystko, co ma na celu zapewnienie wam spokoju, jest i będzie za-