Czego chcesz?... niepotrzebna tu jesteś... Odejdź.
Jakto, niepotrzebna? a któż tu robi porządek, jeżeli nie ja?... czy pani nie słyszała, że pan hrabia jedzie z wizytą?
Słyszałam, i mówię ci jeszcze raz, odejdź ztąd.
Hm, hm, hm!... (odchodząc niechętnie na prawo, do siebie) Oni napewno zrobią jakie głupstwo (wychodzi).
Karolcia do swojego pokoju... Żeby mi żadna z was nie wychodziła, chyba że się zawoła... broń Boże! (Izydora i Karolina wychodzą na lewo).
Poco ten waryat tu przyjechał?... nie przypuszczałem nigdy, żeby się posunął tak daleko... gotów umyślnie wywołać skandal... co to u niego!
Źle trafiłem, ale zaczekam... Więc powiadasz, że państwo śpią.
Tak jest, proszę jaśnie pana... starsze państwo codzień muszą sobie urznąć małego śpika po obiedzie.