w pobliżu w jednej z moich wiosek graniczących z państwem...
Ależ żadna z pańskich wiosek nie graniczy z nami.
W takim razie źle mnie objaśniono.
Wsie przytykające do pańskich posiadłości były naszemi, ale dawno już są w innych rękach.
A ja już myślałem o kompromisie z państwem, z powodu pewnej małej wątpliwości co do granic... i dlatego nie mogłem oprzeć się pokusie skorzystania ze sposobności, i jakkolwiek z przekroczeniem form...
O, mój panie, przestaliśmy przywiązywać wagę do tak błahych przekroczeń. Los znęcając się nad nami, nauczył nas cenić najlżejszy objaw przychylności i współczucia, chociażby nawet niezgodny z etykietą... dosyć dla nas, jeżeli możemy w nim widzieć dowód serca.
O! pani, z mej strony możecie go być pewni.
Siadajże pan (siada).
Jakaś zacna matrona... Jak mnie się teraz wszystko podoba w tym domu.