Ta strona została uwierzytelniona.
Heljodor.
Co ci to potem.
Ignacy (obruszony).
Jakto, co mi potém?
Heljodor.
Za stary już jesteś, za ciężki.
Ignacy.
Ale bredzisz, duszeczko, jak cię życiem kocham... przecie wiész, że mam dopiéro czterdziesty... czwarty.
Heljodor.
Czterdzieści sześć podobno.
Ignacy.
Ale nie, czterdzieści cztery.
Heljodor.
Czterdzieści sześć, porachuj... rodziłeś się w roku tysiąc...
Ignacy (prędko).
No, czterdzieści pięć...
Heljodor.
Tak, czterdzieści pięć skończyłeś, więcéj jak przed pół rokiem...