Akuratnie ztamtąd...
Co ona pisze?.. jak pachnie! (do Heljodora) Powąchaj... (przyłożywszy ukradkiem do ust, otwiera kopertę) ciekaw jestem (zagląda w list i krzywi się) Do djabła, po francuzku... od guwernantki... co za głupia myśl... (czyta polskim akcentem) „Si vous tenez à obliger une personne qui vous est chére“... (do siebie) Obliże? co to znaczy? djabli wiedzą.... (do Heljodora) przeczytajno, moja duszeczko, proszę cię, i przetłumacz mi... bo przyznam ci się, zapomniałem po francuzku... tyle już lat, jak... proszę cię bardzo.
Pisze, żebyś darował winę téj kobiecie, i puścił ją wolno... sprawisz tém pani Klotyldzie przyjemność, za którą będzie rada podziękować ci osobiście... podkreślone...
Podkreślone, osobiście... śliczny pretekst... zaraz jadę... pojedziemy obaj, moja duszeczko... podwieczorek odłożymy na późniéj... (do Grzempieleskiego) kazać zaprzągać zaraz do powozu, a téj kobiecie