Strona:PL Józef Bliziński - Marcowy kawaler.djvu/64

Ta strona została uwierzytelniona.
Pawłowa.

No i co takiego?

Grzempieleski.

Że kiedy ręce rozwiązane, toć tak nie zostaniecie... a kawaler ma się rozumiéć, gdyby lala...

Pawłowa.

I jaki to kawalir?

Grzempieleski (z gracją).

A to ja!

Pawłowa.

Pan Grzempieleski! (śmieje się, patrząc na niego) to téż dopiéro!

Grzempieleski (n. s.)

Śmieje się, to ma się rozumiéć, dobry znak.... (p. c.) widzi pani Pawłowa, ja tak sobie myślę: ożeniemy się, pani Pawłowa ma łaski u dziedzica, to ja zostanę ma się rozumieć rządzcą, a pani Pawłowa będzie sobie panią Grzempieleską i panią rządczyną... co?

Pawłowa (zamyślona).

Ho, ho, rożenki strugać, a ptaszki w lesie!