Strona:PL Józef Czechowicz - Nic więcej.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

4.   skrót innych lat

1932
chwiały się nocne ballady zorzą nakryte modrą
jaśniało zawsze jaśniało u łoża tkanin i kurtyn
nawet wrogowie palili zwycięscom ambrę bursztyn
bo antyk wskrzesi pierś płaska włosy ze złota biodro

1933
już niema takich wydarzeń które nie kipią weselem
od srebra rosy porannej do srebra zmierzchu jest chmielnie
księżyce jazdy zieleń śnieżyce gwiazdy zieleń
orszak wierszy wysławia pełnego szału pełnię

1934
hildur mężnieje tańcząc po zimie jesieni wiośnie
niestety w ramion układach ostrzejszy rysuje się kontur
zabrzęknął kosą starzec tak przypomina co rośnie
nachyla usta czy liście do ciemnych wód acherontu