Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Banita Tom I.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.



VII.


Było to na krakowskim zamku, pod niebytność królewską, gdzie sama tylko Anna królowa pod ten czas mieszkała; a dokoła jej spokój wielki panował, bo się wszelkie życie na dworze króla i w dworcu hetmana skupiało.
Na zamku więc pusto było i smutno. Tu mała tylko garstka przyjaciół i domowników królowej przesuwała się cicho i skromnie.
Nie te to już były czasy, gdy Anna Jagiellonka, po śmierci brata, czoło stawiąc senatorom, elekcyę gotując, krzątała się i na posługi miała możnych ludzi.
Teraz ona, królową zostawszy, w istocie panią być przestała. Dawano jej i opatrowano potrzeby, nie zbywało na niczem, ale wpływu najmniejszego uzyskać nie mogła.
Małżeństwo z Batorym było tylko pozornem,