Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Banita Tom III.djvu/077

Ta strona została uwierzytelniona.

korzy on mocnych i potężnych, a podniesie pokornych i uciśnionych...
To mówiąc mnich rzucił ręką, jakby pochodnię anathemy ciskał z kazalnicy, i nie słuchając krzyku omdlałej Anusi, poszedł dalej obojętny.