Ta strona została uwierzytelniona.
Zamek w Złotoryi, którego mury mocne i rzek dwie broniły — pomimo usiłowań Sędziwoja z Szubina, Jaśka Kmity i innych ściągniętych dokoła, aby nie dać Białemu księciu więcej się rozpościerać — bronił się przez zimę całą, bronił wiosną jeszcze...
Książę, chociaż najmniej się może przyczyniał do tak wytrwałego oporu, był nim dumny i sobie go przypisywał tylko...
Nawet przed Frydą, która go dobrze znała już, rad był odegrywać rolę bohatera, a że mu wstyd było porażki pod Gniewkowem, której zapomnieć nie mógł, przypisywał ją właśnie o tym czasie w uzbrojeniu polskiego rycerstwa zaszłej zmianie.
W istocie Racowie, którzy z Ludwikiem Wę-