Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Boleszczyce tom 1 051.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

On téż na czele rycerstwa swojego nie lękał się żadnéj wojny.
Tymczasem duchowieństwu wypadki w pomoc przywiodły część téj siły którą król za swoją rachował.
Mścisław z Bużenina, którego młodą żonę wziął Bolesław z mężowskiego domu, wrzał chęcią zemsty przeciw niemu, mieli téż i inni ziemianie niechęci powody; zwołano więc w pewném uroczysku niedostępném, zwaném „dziewiczy łan“ wiec, który miał stanowić, jak sobie daléj poczynać miano.
Był to początek zmowy przeciw królowi, który wielu już dorobił się nieprzyjaciół w domu.
Mścisław nie naznaczył na ów zbór miejsca, ani we dworze, ni we wsi, ani na oczach ludzi, bo wiedział że to by się prędko doniosło do uszu króla, który pospolity lud miał za sobą. — Obawiano się zdrady, naprowadzenia i napaści — bo choć ziemianie i część rycerstwa na króla sarkała, zniechęconą będąc do niego — miał on z sobą drużynę swoją, swych Boleszczyców i żołnierzy, którzyby zań życie dali i poszli choćby na rodzonych braci.
Obesłali się więc starsi, uproszeni przez Mścisława, głowy rodów znaczniejszych: Toporczycy, Śreniawy, Doliwy, Lisy i inni, po cichu a ostrożnie, na dzień ów stawić mając na dziewiczym łanie w lesie, sami bez czeladzi, bo téj nieufa-