Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Boleszczyce tom 1 079.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

siadł, i ściskając go a poganiając, jak szalony w puszczę i gąszcze się rzucił... Godziny jednéj straconéj żal mu było. — Krysta czekała na niego!!