Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Boleszczyce tom 1 118.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
IV.



Król Bolesław gdy zmęczony był, spoczywał zwykle na posłaniu nizkiém, miękkiemi skórami wyłożoném. Psy myśliwskie ulubione mu, które rzadko go odstępowały, w izbie téj z nim i przy nim legiwać miały prawo. Tak samo jak konie swe, które król nad miarę miłował, często je przenosząc nad ludzi, kochał téż psy swoje, dając im swobodę wielką, lubował się téż z sokoły, rarogi i białozorami, których izby pełne były.
Wojak był mężny i zapamiętały, i nie mniéj namiętnie myśliwstwo lubił, co najczęściéj z sobą chodzi. Gdy brakło wojny, łowy ją zastępowały, a z nich mu był najmilszy ten, z którym walka najsroższą i najniebezpieczniejszą była. Najchętniéj jeździł na jelenie, łosie, wieprze dzikie, żubry i tury, co nieraz jeźdźca z koniem na rogi wzią-