Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Boleszczyce tom 1 153.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wszyscy. Zresztą w potomstwie Wratysława płynie krew siostry jego Swiatawy.
Gwałtownym ruchem ręki biskup zdał się precz usuwać co mu na drodze stawało, i zakończył nim rozmowę, którą był znużony.
— Jedź, ojcze mój — dodał głosem osłabłym — niech cię Bóg prowadzi. Mów coś widział i słyszałeś.
To mówiąc uściskał go, pobłogosławił, a gdy się za nim drzwi zamknęły, padł na kolana przy ołtarzyku, sparł ręce na nim, głowę skrył w dłoniach, modlił się i w psalmie Dawidowym dla uciśnionéj duszy szukał pokrzepienia.
— „Smutną jest dusza moja...“