Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Bracia zmartwychwstańcy tom 3 016.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

wie pospieszyli do gospody, gdzie i przeor się znalazł, a temu nie o znaną baśń chodziło, ale o przysłuchanie się językowi, którego pilno wyuczyć się starał.[1]
Ów ksiądz z Krakowa w odwiedziny przybyły, niemłody już człowiek, a bywały na świecie i po dworach, wesoło i ochoczo powitał swoich słuchaczów i zasiadł u komina przy kufelku, zapewniając przeora, iż mu opowiadanie, choćby nie jeden wieczór potrwać miało, samemu uczyni przyjemność.
— A! zaprawdę — rzekł — godna rzecz posłuchać historyi téj, w któréj niejedna pożyteczna dla ludzi światowych nauka się mieści, szczególniéj co do obejścia się z niewiastami, i jako losy człowieka zmienne są, a szczęściu własnemu nigdy zawierzać zbytnio, ani go na płochéj miłości niewieściéj opierać się nie godzi.
Ten tedy Walgierz możny pan a komes na

  1. Historya Waltharius’a i Hiltgundy wierszem łacińskim opisana przez mnicha z Sanctgallen, prawdopodobnie Eckehard’a w X wieku, którą wydał J. Grimm i A. Schmeller (1438), a późniéj Edelstand du Méril (1443) przypomina wprawdzie nazwiskiem bohatera i bohaterki nasze podanie o Walcerze (Walgierzu), ale analogia jest tylko w założeniu powieści, któréj rozwinięcie Grimm nawet nazywa czysto i charakterystycznie słowiańskiém. Idziemy tu za dochowaną nam starą legendą, taką jaką spisał Paprocki, mało co (w początku) posługując się Walthariusem.
    Przypis własny Wikiźródeł W wyniku omyłki drukarskiej błędnie podane daty wydania dzieł: zamiast 1438 i 1443 powinny być 1838 i 1843.