Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Bracia zmartwychwstańcy tom 3 205.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

z nieboszczką królową Emnildą, do któréj Oda wcale nie była podobną.
Próżna, dumna, rozmiłowana w piękności swéj dla któréj szukała wielbicieli, myślała tylko o tém, by występować z przepychem i otoczyć się wrzawą. Z kolei ulubieńców na dworze wybierała i odpychała, a gdy król marszczył się i zżymał jątrzyła go, okazując tém większą wesołość i lekceważenie.
Między nią a poważną i surową Ryksą, choć nie wybuchały spory, walka była ciągłą. Siostrzenica cesarska nie dawała ani uchybić sobie, ani się zepchnąć z należnego stanowiska. Oda usiłowała codzień jéj dać uczuć, że ona tu była królową. Dwie niewiasty nie mówiły prawie do siebie, nie spotykały się tylko publicznie, a gdy wzrok ich się skrzyżował, zdawały wyzywać wzajemnie[1] Tak samo Mieszka nienawidziła Oda, gotowa przeciwko niemu stawić Bezpryma. Królowi, znając słabości jego, nieustannie poddawała dowody przeciwko Mieszkowi, jako był nieudolnym i bezwolnym, sławiąc drugiego z mocy i odwagi. Lecz król milczał i na niewieście szczebiotanie nie obracał uwagi. Gniewało to królowę, a starań nie porzucała, pewną będąc, że słowa jéj powoli Bolesława zmienią i nawrócą.
Król przeciwnie, z wielkiéj owéj namiętności dla markgrafównéj, coraz bardziéj ostygał i obo-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; brak kropki.