Ta strona została uwierzytelniona.
choć ufał zręczności Macrona, w niepokoju dręczącym oczekiwał na swéj wyspie, nie wiedząc jeszcze czy ten krok zbawi go czy zgubi. Stały przez czas ten cały przygotowane okręty, na wypadek niepomyślnéj wieści, gotowe starca i jego fortunę nieść na Wschód, zapewniając mu bezpieczną ucieczkę z garścią wiernych, Cajusem i Macronem.
Umówiony znak, który upadek Sejana zwiastował, długą tę chwilę niepewności tryumfem zakończył.