Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom I.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.

go, wysunął... była to zapisana karta... goście pobledli wszyscy....
Skąd tam na triclinium dlań zgotowaném mógł się znaleźć ten zwitek? — kto go rzucił? co on zawierał? — nikt odgadnąć nie umiał... truchleli jednak wszyscy na widok tajemnicz ego[1] pisma....
Tyberyusz przeczytawszy rozśmiał się dziko, a kartę schował starannie; potém chwyciwszy dłonią czaszę podaną, spełnił ją duszkiem ochoczo, poglądając po twarzach przytomnych, którzy w niepewności nie wiedzieli jaki nadać wyraz licu.
Zwitek ten, podrzucony tak zręcznie przez zuchwałego jakiegoś dworaka, był jednym z najkrwawszych epigrammatów przeciwko Cezarowi, i zawierał dwuwiersz ten sławny:

Fastidit vinum, quia jam sitit iste cruorem
Tam bibit hunc avide, quam bibit ante merum.[2]
Brzydzi się winem, bo krwi teraz żąda....
I pije ją tak chciwie, jak wprzódy pił wino....

— Nie prawdaż Aster? tybyś był ciekaw... — rzekł po chwili Tyberyusz — wiedzieć com to za śliczny wiersz odkrył pod moją poduszką.... Szkoda że anonym, nagrodziłbym autora....
— Ja? na Herkulesa... nie, Cezarze boski... nigdy nie byłem ciekawym, a wiersz dla mnie rzecz obojętna, choćby był Homerowy — wolę rybę....

— Ryba też zdrowsza — szepnął Tyberyusz. — Lecz Priscus, którego pieczy powierzono tu wszyst-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – tajemniczego.
  2. Przypis własny Wikiźródeł Jest to fragment Żywotów Cezarów Swetoniusza, ks. III poświęconej Tyberiuszowi, rozdz. 59.