Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom I.djvu/166

Ta strona została uwierzytelniona.

nie, mowę, i grał zręczny aktor rolę prostego narzędzia... choć wiedział zawsze wprzódy do czego miał być użyty. Ta bierność i posłuszeństwo podniosły go pewnie na urząd Sejanowego kata, a rozum kazał mu odmówić czci, jaką go okryć chciano, aby podejrzliwy pan nie posądził o pragnienie panowania.
Nagrodzony tylko jak narzędzie prostą zapłatą znacznéj summy pieniężnéj, którą przyjął, Macron powrócił do Caprei, na chwilę opuściwszy swych żołnierzy....
Cajus nań czekał, wyglądał go niespokojny, nie mogąc już od dni kilku ni do Cezara przystąpić, ani się od sług o nim dowiedzieć.
Syn Germanika i Agrippiny, żadnéj z ich cnót nie odziedziczył, choć z młodu zahartowany do życia obozowego, winien był nabrać mocy duszy. Współcześni patrząc na to, jak uległy i spodlony wlókł się poddany woli i zachceniom Tyberyuszowym, powiedzieli o nim, że nie było nadeń lepszego sługi ani gorszego pana. [1]
W istocie, Caligula starał się przypodobać przybranemu ojcu, nawet postawę jego, ruchy, mowę, naśladując niewolniczo.

Widok rozpusty wcześnie w nim zaszczepił upodobanie w igrzyskach, biesiadach, tańcach i ucz-

  1. Tacyt. Annales. VI. 20.