Ta strona została uwierzytelniona.
ROMA.
Od opisanych wypadków przeciąg czasu upłynął niemały. Cajus Caligula, w szałach i porywach obłąkania dokończył życia, które miłość jego ludu zmieniło w końcu w znużenie i nienawiść. — Codziennie nowe ofiary skazywała na śmierć, chciwość jego i okrócieństwo; codzień krwią nową oblewały się areny cyrków i domów sypialnie, codzień nowemi występki plugawiły czyste łoża, codzień nowych danin wymagał Cezar i głów więcéj, aż Rzym zawołał w końcu, na pół przerażony, na pół drżący, że lepiéj jest by jeden zginął szaleniec niż wszyscy dla jednego szaleńca.
Wycieńczony wprędce skarbiec Cezara, wywołał piérwsze jego na bezbronnych zasadzki; denun-