— Radzić? myśleć? — zawołał — fałszywie zowiący się chrześcijanami Rzym zapalili! oni wnieśli nań pożogę i zniszczenie!...
Ludowi to rzucić tylko! uwierzy!...
Neron uśmiechnął się, i blada twarz jego zarumieniła się gorączkowo.
Wydano wnet rozkazy, aby ratować nieszczęśliwych i zatrzymać ogień szerzący się, który już był pochłonął [1] co Rzym miał najstarszych pamiątek, świątynie przez królów Rzymu poświęcone bóstwom opiekuńczym, wzniesione za wojen punickich i galijskich, Tuliuszową świątynię Luny, ołtarz Herkulesowy Evandra, Jupitera Statora Romulusowego, pałac Numy, świątynię Vesty, penatów Rzymu...
Były to nieodzyśkane straty...
Domostw ubogich i wspaniałych zgorzała liczba niezmierna, a w gruzach ich zakazano odgrzebywać i szukać pozostałych szczątków, bo Cezar sam wszystek ten łup miał zagarnąć [2]. Obiecywał za to odbudować zwaliska i wskrzesić wspanialszem co ognie strawiły. Ludowi tymczasem otworzono pole Marsowe, dając mu za schronienie pomnik Agryppy, ogrody Palatyńskie i sąsiednie wille Cezara. Z Ostii przywieziono potrzebniejsze sprzęty i spichrze otwarto dla głodnych.
Siódmego dnia Rzym przedstawiał widok spu-