Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom II.djvu/256

Ta strona została uwierzytelniona.

Nic jaśniejszego nad tę zmianę w życiu człowieka, który nagle opuszcza dwór, wyrzeka się władzy, szuka spokoju, i w pismach już swoich naucza tego, co chrześcijanie dopiéro z wiarą objawioną do Rzymu przynieśli. Śmierć więc tę filozofa, jak wiele ułomków z pism jego, do końca przerabianych i poprawianych, można poczytać za dowód wpływu, jaki nauka Chrystusa miała już wówczas na potężniejsze umysły i mniéj zepsute serca, na tych nawet, co ją całkowicie przyjąć się wahali.
Obydwa Apostołowie naówczas zgromadzali około siebie nie tylko powiększającą się coraz gminę chrześcijańską, ale pogan prawdy pragnących, a Paweł z ogniem wymowy niepokonanym wlókł za sobą tych nawet, którzy już wszelką filozofiją i szkołą gardzili.
Prześladowania chrześcijan nie były tak srogie i częste jak w początku, po pożarze Rzymu; wszakże liczni z nich, po spisku Pisona, do więzienia wrzuceni zostali. Symon Magus, wciąż ścigający Piotra, znalazł nareszcie ślad jego, a trwożna gromadka, otaczająca Apostoła, dowiedziawszy się o tém, pobiegła mu zaraz zwiastować niebezpieczeństwo, błagając, by od niechybnéj chronił się śmierci....
Nocą, gwałtem prawie zmuszano Piotra by z Rzymu uchodził, choć się opierał, bo czuł, że tu był umrzeć powinien....