i igrzysk ulubionych... poświęcając świątynię Poppei.
Wśród tych szybko po sobie następujących wypadków, jeden z rzezańców Nerona, w chwili gniewu jego osmagany, wybiegł z Palatynu roznosząc wieść, że Cezar ma myśl wyrznąć w pień wszystkich Rzymu mieszkańców, zapalić miasto znowu i wypuścić dzikie źwierzęta z klatek pretoryańskiego obozu, a sam uciec do Alexandryi.
W mgnieniu oka wszystko co się go jeszcze trzymało, opuszcza Cezara; legije, straże pretoryan, germańskie pułki, Senat nawet powstaje groźny przeciwko upadłemu.
Na Palatyn bieży resztka niedobitków, oznajmując mu już wyrok śmierci i potępienie nieochybne. Neron chwyta złotą puszkę z trucizną zdawna przez Locustę przygotowaną, i z kilką ulubieńcami biegnie się ukryć w ogrodach Serviliusa.
Tu w gąszczy drzew zaczajony, coraz nowe przedsiębierze środki, chce uciekać, posyła do Ostii wyzwoleńców aby mu gotowano okręta, aby trybunów i setników na jego przeciągali stronę... Ale go już nikt nie słucha, a jeden ośmiela się wyrzec z pogardą:
— Jest-że ci śmierć tak straszną??
Po chwili Neron myśli znów oddać się w ręce Partom, prosić Galby o litość, w żałobie wynijść do ludu, stanąć na trybunie oskarżając się i pro-
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Capreä i Roma Tom II.djvu/291
Ta strona została uwierzytelniona.