Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Chore dusze tom I 059.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

przebiegnienia drogę tajemniczą, która nęci tém, że cel jéj ciągle się nam z przed oczu usuwa. U celu znajdziemy spoczynek.
— Hrabia więc jesteś optymistą — odezwał się artysta — czego mu winszuję najmocniéj, gdyż właśnie myśl ludzka pochyla się na przeciwną stronę i nauka robi co może, aby nam zatruć życie.
Hrabia August ruszył ramionami.
— Optymizm mój nie osłania mnie od cierpienia — westchnął. — Mieszka ono w tym drugim człowieku, który jest piérwszego sędzią. Jednakże lżej mi z tém, co pan zowiesz optymizmem, niżby z pesymizmem było. Pesymizm ma tę nielogiczność w sobie, że sam, rodząc się z inteligencyi, opiérając na rozumowaniu, istocie, z któréj wytrysnęła ta inteligencya, przypisuje bezrozum. Jak ateizm pozbawia stworzenie stworzyciela, tak pesymizm neguje źródło rozumu.
Zegary biły północ włoskim sposobem, nie tak jak nasze półzégarza (piątą czy czwartą godzinę po zachodzie). Hrabia August, który tak był ożywiony, jakby się długo jeszcze zabiérał bronić przekonań swoich, postrzegł że drzémiąca gospodyni, aby gości zmusić do ustąpienia, poczynała powoli gasić światła.
W oprawie drzwiczek do drugiéj izby wiodących ukazała się razem postać Pepity, w koszulce tylko i spódniczce, rękami ogorzałemi, wpół obnażonemi, wiążącéj bujne warkocze rozpuszczo-